GODKA GÓROLSKA przeniesiona do archiwum prywatnego celem ochrony praw autorskich i późniejszego druku.

 

Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:

 

   Mocno poruszają mnie słowa Samarytanki: Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać. W tych słowach odbija się wiele naszych modlitw. Ileż to razy my też modlimy się tak właśnie: Panie, daj mi żebym nie musiał

   Budzę się rano, nie wiem która godzina i myśl: Panie Bożę, daj, żeby było tak z godzinkę przed budzikiem, żebym nie musiał wstawać… List w skrzynce z  jakiegoś urzędu – Panie Boże, żebym nie musiał nic poprawiać… Szef wzywa: Panie Boże, żebym mi nie dał niczego dodatkowego do roboty… Nauczyciel mówi „słuchajcie, potrzebuję ochotnika” – myśl: Panie Boże, żeby tylko mnie nie wybrał… I wiele, wiele innych…

   Chciałoby się czasami mieć Jezusa jako Ułatwiacza… Anioła Stróża jako dodatkową parę rąk do pracy… Modlitwę działającą zawsze jak najlepsza kawa… Akt strzelisty jak olejek orzeźwiający podsuwany pod nos boksera… Złożone rączki i wzrok uniesiony do nieba – działający jak drzemkę… Naprędce odmówioną modlitwę jak technikę relaksacyjną… Przeczytany fragment z Pisma Świętego działający jak pokrzykiwania motywacyjne trenera na zawodach… I żeby wszystko działo się od razu i skutecznie!

   A tymczasem Jezus sam jest… zmęczony. Idzie i naucza. Męczy się. Bo wiara i życie chrześcijańskie to nie szukanie eliksiru życia, siły i młodości. Wierzyć to nie znaczy szukać ułatwień. Iść za Jezusem to nie znaczy mieć przywileje. Pismo Święte w ręce to nie karta rabatowa na łaski Boże… Różaniec to nie magiczna różdżka a modlitwa nie jest zaklęciem!

   Wiara to wysiłek. Dlatego modlitwa niejednokrotnie musi kosztować. Praca nad sobą – boleć. Nawracanie się – wyciskać łzy. A codzienne dbanie o kondycję duszy – wyciskać pot z serca. Spocone od wysiłku duchowego serce – to jest obraz chrześcijanina. A nie serce drzemiące w hamaku z wywieszką „Jezus mi załatwił wolne”.

  Jezus może nam załatwić zbawienie – a nie dodatkowy urlop od chrześcijańskiego starania się o świętość! Prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec – w chrześcijaństwie między Jezusem a wiernymi nie ma kolesiostwa. Nie ma anulowania wysiłku „po znajomości”. Po znajomości Jezus może pomóc dźwigać krzyż – ale nie wyręczyć!

 

© ks. Wojciech Pal

*  *  *

 

Dzisiaj  rozważamy fragment z Ewangelii według św. Jana [J 4, 5-15. 19b-26. 39a. 40-42]:

 

Jezus przybył do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle. Było to około szóstej godziny.

Wówczas nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności.

Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem.

Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej».

Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?»

W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu».

Rzekła do Niego kobieta: «Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać. Widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga».

Odpowiedział jej Jezus: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie».

Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko».

Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię».

Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety. Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich został. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło dzięki Jego słowu, a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata».

3,,2?

Ksiądz Wojciech Pal - góral



Moja gwara jest raczej intuicyjna. Raczej ze słyszenia, z dzieciństwa - niż ze słowników i opowiastek. Raczej beskidzka - niż podhalańska.

Podziel się:
Więcej…

Liczba odwiedzin:

© 2009-2024 by GPIUTMD

Na górę strony