kazanie audio-video: https://www.youtube.com/watch?v=oCJ3SBoeJP8&feature=youtu.be&t=1291

Jak młody góral swoją wiarę skrawał i szył.

 

Przyszedł kiedyś do jegomościa góral i od progu mówi tak:

- Jegomościu, kozaliście mi za pokute cytaj tom Biblie, cobyk noseł w nij łodpowiedzi dlo mojego zycio. Nale jo nika ik nie widzem! Ba! Jo nawet nie widzem tyk pytań, co jo je mom! To jakoz mom najś łodpowiedzi? Głupka ze mnie robicie?

            Proboszcz wziął go i usadowił na werandzie, zaparzył mu herbaty i spokojnie kontynuował rozmowę, mówiąc:

- Jasiu, Ty się uczysz na krawca, co?

- Ano, prowda. – odparł góral.

- A jak kto przychodzi do Ciebie po serdak, abo portki, jabo gunię, to mu robisz takom samiuckom jak dla wszytkich inkszyk?

- Nady przeca zdejmujem miare! – zakrzyknął młody krawiec.

- Ale wykrój, wzór, masz?

- Mom, i to nawet w już w głowie! – pochwalił się wyraźnie zadowolony młodzieniec.

- Widzisz, Jasieńku, tak samo z Biblią. Ty ni mosz szukać kropka w kropkę tego, co Ci po głowie chodzi. Mosz czytać i szukać tego, co nojbardzij pasuje ku Tobie. Ino uwazuj! Ty dajesz materiał – siebie, a Pon Jezus razem z Tobą bydzie skrawać i szyć do Twojej miary.

 

 *  *  *

 

Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:

 

  1. SYTUACJA 2000 lat temu.

 Obecna sytuacja nie domaga się tylko analizy zdrowotnej-epidemiologicznej. nie dotyka tylko wymiaru społecznego ani gospodarczego. Dotyczy także spraw duchowych.

Od strony duchowej – okazuje się, że mamy wiele wspólnego ze sceną zmartwychwstania  Pana Jezusa. W jaki sposób?

Po śmierci Jezusa zapewne padło wiele pytań i oskarżeń. Bo świat się zawalił. Apostołom i uczniom Jezusa – tym bliższym i tym dalszym. Apostołom, którzy jakoś już się przyzwyczaili do trzęsienia ziemi, jakie wywołało przed trzema laty pójście za Jezusem – porzucenie rodzin i zawodów.

Zapewne teraz pytano Apostołów (nic dziwnego, że siedzieli wystraszeni w Wieczerniku): gdzie byliście?; dlaczego tylko Piotr chwycił za miecz?; dlaczego Go nie odbiliście?; dlaczego nie idziecie wykupić ciała?

Pewnie też mówiono: wcale nie umarł! Udawał tylko! To była tylko mistyfikacjazobaczycie, zaraz się pojawi znowu i z nimi wszystkimi rozprawi!

Albo dodawano głupio: może i umarł, ale ja wiem, co by zrobił teraz – chodźcie za mną! Nie – za mną pójdźcie, ja byłem Jego najbystrzejszym słuchaczem, od początku – to ja mam prawo mówić w Jego imieniu! I sypały się argumenty na prawdziwość

  1. SYTUACJA 2020r.

 Teraz też sypie się nam świat. Przyzwyczailiśmy się. Oswoiliśmy się z XXI-szym wiekiem. A teraz takie trzęsienie: egzystencjalne, zawodowe, ekonomiczne, społeczne i każde inne.

I teraz pojawia się wiele pytań, oskarżeń.

Niestety: pojawia się także wielu fałszywych proroków. Uzurpują sobie oni prawo do mówienia w imieniu Boga: i są święcie przekonani, że epidemia jest karą za grzechy. Albo proponują wykrzywioną pobożność – bo wiedzą lepiej, jakie modlitwy się Bogu spodobają w tym czasie, a jakie nie…

Wielu z nich wścieka się na biskupów tak, jak wściekali się na Apostołów po śmierci Jezusa. I wolą produkować pseudo-objawienia atakujące biskupów i Kościół.

Mamią i kłamią wystraszonych ludzi! Wyskakują z internetów i lodówki i przekonują, że mają monopol na prawdę objawioną. Że mówią w imieniu Boga. żeby słuchać ich – a nie papieża, nie biskupów.

Wszyscy oni popełniają błąd: gdy coś się dzieje – zamiast iść do Boga, sami mówią: wiem lepiej, co Bóg by powiedział, czego Bóg chce; co Bóg o tym wszystkim myśli

Jak można mówić, że się wie, co kto powiedział – jeśli się go nawet nie posłuchało?!

  1. CO ROBIĄ NIEWIASTY i APOSTOŁOWIE?

 Jedyne słuszne przeżycie każdej sytuacji trzęsącego się świata (czy tego całego, czy tego mojego osobistego) – jest takie, jak u niewiast idących do grobu i biegnących tam Piotra i Jana. Trzeba przyjść do Jezusa i zapytać Go: co On na to?

Nie wymyślać, nie wkładać w Jego usta fałszu. Nie domyślać się. Nie powielać nie-zaakceptowanych-przez-Kościół-no-ale-poza-wszelką-wątpliwością-mega-autentycznych słów objawionych przez Jezusa czy Maryję komuś-gdzieś-tam. Ale popatrzeć w te słowa, co do których nie ma wątpliwości żadnej: w Biblię. I trochę bardziej ufać Apostołom Kościoła.

  1. CO JA MAM ROBIĆ?

 Po pierwsze: przychodzić do Jezusa. Popatrzeć na Niego, spotkać się z Nim – a nie od razu mówić o sobie. Maria Magdalena nie mówi: jaka ja byłam smutna, przestraszona, zdenerwowana, zagubiona…. Nie! Ona mówi: „spotkałam Pana”. Nie mówi o sobie, ale o spotkaniu z Chrystusem.

Po drugie: pytać: Panie Jezu, co się dzieje? Ze mną, ze światem, wokół, w środku?

Po trzecie: słuchać Boga. Słuchać Jego podpowiedzi – z Pisma, z mądrości Kościoła, z nauczania Papieża i Biskupów.

  1. DLACZEGO?

 Bo tylko Jezus jest jedynym, który potrafi każdemu człowiekowi odbudować świat po każdym trzęsieniu ziemi.

 

© ks. Wojciech Pal

*  *  *

 

Dzisiaj  rozważamy fragment z Ewangelii według św. Jana [J 20, 1 – 9]:

 

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.

Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

 

Ksiądz Wojciech Pal - góral



Moja gwara jest raczej intuicyjna. Raczej ze słyszenia, z dzieciństwa - niż ze słowników i opowiastek. Raczej beskidzka - niż podhalańska.

Podziel się:
Więcej…

Liczba odwiedzin:

© 2009-2024 by GPIUTMD

Na górę strony