GODKA GÓROLSKA przeniesiona do archiwum prywatnego celem ochrony praw autorskich i późniejszego druku.

 

*  *  *

 

Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:

           

Zdarza się nam czytać Ewangelię jak „opowiadanie”. O tym, co się działo w czasie życia Pana Jezusa. Jak sobie chodził, nauczał, uzdrawiał itd., itp. Przez takie „czytanie” Ewangelii robimy krzywdę nie tylko przekazowi Jezusowej Dobrej Nowiny, ale także takim scenom, jak ta dzisiejsza. A przez to robimy krzywdę… sobie samym. Dlatego lepiej zamiast czytać opowiadanie o rozmowie Jezusa z Apostołami, uświadomić sobie, że:

  1. to nie jest o „ich” sprawach (między Jezusem a Apostołami) – lecz i o naszych wartościach, postawach, problemach,
  2. jesteśmy co prawda w lepszej sytuacji – bo wiemy więcej niż Apostołowie (wiemy, jak się kończy ziemska misja Jezusa) – lecz, choć znamy to wszystko z perspektywy „po zmartwychwstaniu”, to i tak zdarza nam się „wywarzać otwarte drzwi, rozwiązując na własną rękę problemy, które Jezus już nam rozwiązał…
  3. my też jesteśmy uczniami Jezusa (zwłaszcza po bierzmowaniu) – a zatem te wszystkie wskazania i nas dotyczą!

Jeśli tak popatrzymy, to okaże się, że:

- Piotr mówi: Panie Jezu, bez przesady! Jaki krzyż? Jakie cierpienie? Jaka śmierć? Przecież wszystko tak dobrze idzie!: ludzie Cię uwielbiają, tłumy za Tobą podążają!

- my mówimy: Panie Jezu! Nie dałoby się tak przejść życia bez bólu?, bez cierpienia?, bez problemów? Bez tego całego krzyża?

            Uczniowie w szkole nieraz pytają mnie: proszę księdza, nie dałoby się tak, żeby nie było sprawdzianów, kartkówek, żeby nie było oceniania i sprawdzania wiedzy?

            Słyszysz to? To tak, jakby uczeń mówił: niech sobie tam pani poopowiada o tych obliczeniach, figurach, działaniach, ale niech nam pani nie każe tego rozwiązywać – bo to takie trudne i meczące…

I dokładnie tak samo mówimy do Jezusa: Panie Jezu! Ty sobie tam poopowiadaj tę Ewangelię, nauczaj, tłumacz wszystko w tych pięknych przypowieściach – ale nie każ nam tego wypełniać, nie każ nam tym żyć, bo to jest takie trudne, męczące, a nie raz wymaga faktycznie wzięcia krzyża na ramiona…

 

I teraz najważniejsze! To wcale nie chodzi od razu o krzyż choroby, wielkiego cierpienia, niepełnosprawności czy biedy. Nie! Chodzi o każdy wysiłek – także, a może przede wszystkim ten duchowy!

Wielu ludzi mówi o tym, że chcieliby zerwać z jakimś grzechem, słabością, wadą – ale jakoś nie mogą…

Wtedy odpowiadam: a masz świadomość, że to musi Cię kosztować? Wiesz, że to Cię będzie bolało? Rozumiesz decyzję, że rezygnujesz z czegoś, co grzeszne, ale i przyjemne – czego będzie Ci brakować? Bo przecież: gdyby grzech nie był przyjemny czy korzystny, to by nas nie kusiło! I to jest dopiero świadomość poświęcenia, rezygnacji – a nie tylko samo „chcę z tym zerwać”.

I może to jest wskazówka na ten tydzień: popatrzeć sobie na mój wysiłek duchowy! Jakim jestem uczniem Jezusa? Czy takim, który próbuje owinąć wokół palca nauczyciela, żeby nie było tak ciężko? Czy takim, który chce się czegoś od Jezusa nauczyć?

 

© ks. Wojciech Pal

*  *  *

 

Dzisiaj  rozważamy fragment z Ewangelii według św. Mateusza [Mt 16, 21-27]:

           

Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».

Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?

Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania».

Ksiądz Wojciech Pal - góral



Moja gwara jest raczej intuicyjna. Raczej ze słyszenia, z dzieciństwa - niż ze słowników i opowiastek. Raczej beskidzka - niż podhalańska.

Podziel się:
Więcej…

Liczba odwiedzin:

© 2009-2024 by GPIUTMD

Na górę strony