GODKA GÓROLSKA przeniesiona do archiwum prywatnego celem ochrony praw autorskich i późniejszego druku.

*  *  *

 Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:

 

   Bardzo ciekawe jest to, co Jan Ewangelista mówi o dzieciach Bożych: Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

   To tak, jak z dzieckiem. Gdyby nie rodzice – dziecka by nie było! Gdyby nie matka – dziecko by się nie rozwinęło!  To przecież jej organizm daje sprzyjające warunki w łonie, tlen, pokarm i wszystko inne potrzebne do rozwoju.

   Tak samo człowiek: bez Boga nie może stać się dzieckiem Bożym! Człowiek jest zależny od Boga i Jego pomocy – łaski.

   Czasami zapominamy o tym i pakujemy się w jakieś nasze herezyjki(1). Jesteśmy jak dzieci, które na zasadzie ja siam/a chcą coś zrobić ze swoim życiem duchowym i dopiero to przynieść Bogu: jak laurkę!

   Prawda jest tymczasem niepodważalna: nie wola męża, nie ludzkie „chcę”, ani nawet nie najlepiej wykreślone na kartce plany pracy nad sobą i duchowa ekwilibrystyka w najróżniejszych postach i nawróceniach – ale współpraca z Bogiem może dać nam zbawienie!

 

                                            

(1) Gorszą wersją jest pelagianizm w czystej postaci, mówiący, że człowiek sam może się zbawić, a łaska Boża nie jest do tego potrzebna! Ale uwaga! Można przesadzić i w drugą stronę: jansenizm zakłada, że tylko łaska Boża i tylko dla nielicznych gwarantuje zbawienie.

 © ks. Wojciech Pal

*  *  *

 Dzisiaj  rozważamy fragment z Ewangelii według św. Jana [J 1,1-18]:

 

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.

W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.

Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.

Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.

Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.

Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie».

Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.

Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.

Ksiądz Wojciech Pal - góral



Moja gwara jest raczej intuicyjna. Raczej ze słyszenia, z dzieciństwa - niż ze słowników i opowiastek. Raczej beskidzka - niż podhalańska.

Podziel się:
Więcej…

Liczba odwiedzin:

© 2009-2024 by GPIUTMD

Na górę strony