12. Niedziela Zwykła (rok B) – 20 czerwca 2021r.
Zapraszam do posłuchania tutaj: https://anchor.fm/wojciech-pal
Oraz tutaj:
GODKA GÓROLSKA przeniesiona do archiwum prywatnego celem ochrony praw autorskich i późniejszego druku.
* * *
Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:
Jezus upomina Apostołów. Widzę dwa znaczenia tego upomnienia.
Rozumiem to tak: wpierw Apostołowie radzą sobie sami – próbują stawić czoła wichrowi, falom w oparciu o własne siły i umiejętności. Nie zapraszają do współpracy – nie proszą o pomoc Jezusa. I tu brak im wiary. Nie chodzi od razu o to, że mieli rozpoznać, iż to bardzo duża burza będzie. Nie. Chodzi o to, że nie obudzili Jezusa od razu. Owszem, rozumiem, gdy powie ktoś: „ale przecież to Mistrz, Jemu należy się odpoczynek po tym całym nauczaniu. Poza tym, to cieśla – On najwyżej zna się na obróbce drewna do budowy łodzi, ale nie rybackim rzemiośle!”
Ale z drugiej strony: przecież to młody mężczyzna, silny (cieśla z zawodu), a przy burzy każde ręce przydadzą się do pracy, a ponadto lepiej, żeby coś robił, niż o omijać Go czy przepadać przez Niego śpiącego w łódce.
Jezus prosi: „nawet, jeśli jesteś mocny i doświadczony – to nie bój się zaprosić Mnie do współpracy! Nie gardź moją pomocą!”
Drugie upomnienie związane jest z tym, że przecież tam były inne łodzie… Może w nich byli przypadkowi, nieobeznani z wodą ludzie. A o nich jakoś Apostołowie nie pomyśleli…
I tu drugą wskazówkę widzę: kiedy prosisz o coś Boga, pamiętaj o tych, którzy mają gorzej.
© ks. Wojciech Pal
* * *
Dzisiaj rozważamy fragment z Ewangelii według św. Marka [Mk 4,35-41]:
Owego dnia, gdy zapadł wieczór, Jezus rzekł do swoich uczniów: «Przeprawmy się na drugą stronę». Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!» Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!» Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: «Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?»