18. Niedziela Zwykła (rok B) – 1 sierpnia 2021r.
Zapraszam do posłuchania tutaj: https://anchor.fm/wojciech-pal
Oraz tutaj:
GODKA GÓROLSKA przeniesiona do archiwum prywatnego celem ochrony praw autorskich i późniejszego druku.
* * *
Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:
Ostatnio słyszeliśmy, jak Pan Jezus cudownie rozmnożył chleb. Dzisiejszą scenę z Ewangelii można by przetłumaczyć w sposób pokazujący specyficzny dialog Pana Jezusa z ludźmi:
(ludzie) – Jak to przeszedłeś tak szybko?
(Jezus) – Nie pytacie Mnie, jak tak szybko przepłynąłem, ale: czemu nam zniknąłeś? Jesteście przy Mnie, bo dałem Wam darmowy chleb… A Ja chcę od Was czegoś więcej, niż podziwu. Chcę być dla Was Kimś więcej, niż idolem…
(ludzie) – O.K. W porządku, To co dalej? Co chcesz, żebyśmy teraz zrobili?
(Jezus) – Uwierzcie we Mnie, że jestem Bogiem!
(ludzie) – Czekaj, czekaj! Jakim prawem tego od nas żądasz? Wpierw musisz się uwiarygodnić jakimś cudem i pokazać, że jesteś Kimś ważnym!
(Jezus) – Jestem Bogiem, a nie zwykłym człowiekiem. Chcę, żebyście uwierzyli w Moją Ewangelię i nią żyli! Chcę dać Wam – jako pokarm dla duszy – swoje Ciało w Eucharystii.
Gdybyśmy czytali dalej ten 6-ty rozdział, to doczytamy, że ludzie na to szemrali, kłócili się między sobą o to, jak to zrozumieć, powątpiewali w to, co mówi Jezus, nie uwierzyli, a w końcu wielu z nich rzekło „trudna jest ta mowa” i (jak relacjonuje Jan Ewangelista) „odtąd wielu Jego uczniów odeszło i już z Nim nie chodziło” (J 6,66).
Dlaczego odeszli?
Bo nie w takiego Jezusa chcieli wierzyć! Nie takiego Mesjasza potrzebowali!
Dlatego ta scena jest ważnym pytaniem: W JAKIEGO JEZUSA WIERZYSZ?
Czasami człowiek buduje sobie swój obraz Jezusa:
- jedni uważają Jezusa za Przyjaciela, który pociesza…
- inni za magika, który czyni cuda dla znajomych…
- jeszcze inni za uzdrawiacza i cudotwórcę na zawołanie…
- ktoś inny traktuje Go jako ostatnią deskę ratunku…
- dla kogoś innego w końcu Jezus jest genialnym Nauczycielem, który daje cenne i mądre wskazówki, rady, motywacje…
Jezus chce, żebyś zadał sobie pytanie:
W JAKIEGO JEZUSA WIERZYSZ? JAKIEGO JEZUSA POTRZEBUJESZ?
Czy tylko magika, cudotwórcę? Przyjaciela w smutku? Źródło mądrych cytatów i porad?
Dlaczego to ważne pytanie?
Bo może się okazać (na różnych etapach naszego życia), że nie słuchamy Jezusa – który mówi o sobie (jakim jest naprawdę) i o swojej Ewangelii – ale wybraliśmy sobie jakiś fragment z tejże Ewangelii i upieramy się, że Jezus jest:
- srogim Sędzią – który pomści się na moich wrogach i tych, którzy myślą inaczej, niż ja…
- albo miłosiernym kumplem – który przymyka oko na moje wybryki…
- bądź zaradnym złotym rączką – który wyratuje mnie z każdego niepowodzenia…
- lub fajtłapowatym, niegroźnym, nauczycielem – który czasami może podpowiedzieć coś ciekawego…
Jezus tymczasem mówi o sobie, że stawia konkretne wymagania: Jego Ewangelia nie jest zbiorem haseł motywacyjnych, a On nie przyszedł czynić samych cudów i uzdrowień. Ewangelia jest wymagająca. A Jezus jest Zbawicielem, Wcielonym Synem Bożym!
Od Ciebie zależy, czy będziesz żył całą Ewangelią, czy zrobisz sobie (niestety okrojoną) własną wersję chrześcijaństwa…
Od Ciebie zależy, czy będziesz traktował Jezusa poważnie i słuchał Go zawsze – czy tylko wtedy, gdy mówi to, co chcesz usłyszeć…
© ks. Wojciech Pal
* * *
Dzisiaj rozważamy fragment z Ewangelii według św. Jana [J 6, 24-35]:
Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?»
W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».
Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?»
Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał».
Rzekli do Niego: «Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!»
Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».