23. Niedziela zwykła (rok C) – 4 września 2022r.
Zapraszam do posłuchania tutaj: https://anchor.fm/wojciech-pal
Oraz tutaj:
O Staszkowym wrogu.
Siedziało kiedyś dwóch kumów. Gadali, prawili, deliberowali i zmieniali świat na lepszy. W teorii szło im świetnie. W pewnym momencie zeszło na wrogów i nieprzyjaciół. Jeden mówi do drugiego:
- Stasek, jo to Ci zazdroscem, bo Ty ni mos wrogów we wsi!
- Mom – odpowiedział zamyślony Stachu. – Mom jednego. Nojwioksego! Takigo, co mnie zno nojlepij i świetnie wie, ka mom najsłabse miejsce, coby mnie urazij i złómaj.
- A ktoz to? – zagadnął zaciekawiony i zdziwiony staszkowy kum.
- Pódź, pokozem Ci go. – i podszedłszy do lustra rzekł – To jo casami jestzek dlo siebie nojwioksym wrogiem…
* * *
Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:
Tak sobie myślę, że w tym fragmencie Jezus przestrzega przed bylejakością a wymaga konkretu. Zdarzało się i pewnie nadal się zdarza, że Jego słuchacze myślą i mówią sobie tak: posłucham Pana Jezusa i gdy wrócę do siebie to wtedy zadecyduję, czy chcę z tego skorzystać, czy nie… Jezus mówi wyraźnie: nie! Albo idziesz za Mną „na całego”, albo nie. To jest owo wyrzekanie się (siebie) i manie w nienawiści (bliskich).
Największym przeciwnikiem Jezusa może być czasami twoje myślenie – ty sam. Albo bliscy – ich rady, wątpliwości, wrzucanie w stare tryby i schematy. Pójście za Jezusem to nie dołączenie do biegu charytatywnego na jakiś krótki odcinek trasy. To zmiana swojego życia tak, aby stać się wyczynowcem!
© ks. Wojciech Pal
* * *
Dzisiaj rozważamy fragment z Ewangelii według św. Łukasza [Łk 14, 25-33]:
Wielkie tłumy szły z Jezusem. On odwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby położył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: „Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć”.
Albo jaki król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem».