Zapraszam do posłuchania tutaj: https://anchor.fm/wojciech-pal

 Oraz tutaj:  

 

Jak górale Ewangelię pojmują.

 

            W górach mają swoją mądrość. Czasami jest ona paskudnie irytująca dla innych. A czasami taka mądrość potrafi pięknie wytłumaczyć rzeczy trudne. Tak jest ze słowami Pana Jezusa, które przytaczają Dzieje Apostolskie: więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu (Dz 20,35). W górach powiadają tak: wiocyl scyńścio jes w dawaniu, jako ino w braniu, zaś najwiocyl scyńścio jes w podziynkowaniu! Hej!

*  *  *

 Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:

 Pan Jezus bywa ostry i konkretny. W tym fragmencie Jego ostrą reakcję widzę w pytaniu gdzie jest dziewięciu? Dlaczego Jezus tak stanowczo upomina się o akt wdzięczności?

Po pierwsze – co oczywiste – żeby oni oddali chwałę Bogu. To jest coś dawane dla Boga. A po drugie: żeby oni mogli coś dostać. Co? – zapyta ktoś – jak to dostać? Przecież oni już dostali: uzdrowienie! To co jeszcze mają dostać? Myślę sobie o tym tak: kiedy dostajesz jakąś łaskę od Boga, Bóg otwiera skarbiec. Możesz swój dar zabrać i pójść (jak tych dziewięciu) w swoją stronę. Ale możesz też wejść głębiej do skarbca: wykonać jeszcze jeden trud, żeby… dostać kolejny skarb! Zaś najcenniejszym podarunkiem od Boga jest… możliwość podziękowania Mu!

To trochę dziwne – pewnie niejeden sobie pomyśli – i wychodzi z tego, że Bóg jest jak wyrachowany rodzic, który domaga się wdzięczności! Nic bardziej mylnego! Taki wyrachowany rodzic potrzebuje bowiem wymuszonej wdzięczności dla swojego egoistycznego poczucia się dobrze. Bóg chce, żebyśmy Mu podziękowali po to, abyśmy coś dostali – a nie tylko Jemu dawali. Wdzięczność dawana Bogu jest też prezentem dla siebie samego! Dziwne? Ale prawdziwe!: kiedy mówisz Bogu dziękuję! – rozwijasz się! Kiedy mówisz Bogu kocham Cię – upiększasz siebie!

© ks. Wojciech Pal

*  *  *

 Dzisiaj  rozważamy fragment z Ewangelii według św. Łukasza [Łk 17, 11-19]:

 Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei.

Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni.

Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin.

Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».

Ksiądz Wojciech Pal - góral



Moja gwara jest raczej intuicyjna. Raczej ze słyszenia, z dzieciństwa - niż ze słowników i opowiastek. Raczej beskidzka - niż podhalańska.

Podziel się:
Więcej…

Liczba odwiedzin:

© 2009-2024 by GPIUTMD

Na górę strony