31. Niedziela Zwykła (rok A) – 5 listopada 2023r.
Zapraszam do posłuchania tutaj: https://anchor.fm/wojciech-pal
Oraz tutaj:
Jak babka Maryna co niewiedzy się przyznała.
Przyjechała kiedyś rodzina w odwiedziny do babki Maryny. Dzieci, i cała gromadka wnuków, a do tego zleciały się jeszcze inne wnuczęta, te z wioski. Babka siedziała z nimi na werandzie i opowiadała o jesieni, o ogrodzie, o ziemniakach, warzywach, ozimych zbożach – ot, takie gospodarskie sprawy. Przysłuchiwała się temu synowa, żona Antka, która to została ostatnio dyrektorką w przedszkolu. I mówiła do innych dorosłych z krytyką: jakie to nieprofesjonalne i pretensjonalne! Tak mówić dzieciom „pouczymy się razem”. U nas w przedszkolu mówimy im wprost „nauczymy was” – żeby wiedziały, kto jest starszy, kto ma wiedzę i kogo mają szanować za mądrość!
Babka Maryna odwróciła się i z uśmiechem odparła:
- Jantecku, jakom Tyś se wziun mundrom zonecke! Una wsytko juz wie! Jo jesce wsytkigo zek sie nie naucyła ło tym Bozym świecie, i nieroz mnie dziecka cegosik naucom, w cymsik zadziwiom. – A odwracając się do synowej dodała - I tako se myślem, ze nie kciałabyk juze wsytkigo wiedziej, bo byk sie nie umiała dziwowaj, ba ino byk ludziom nałobkoło dawała gane i wsytkik bez to mierziła.
* * *
Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:
Ten fragment świetnie nadaje się do rachunku sumienia w kwestii pychy. Pytanie brzmiałoby: co chcesz pokazać Bogu, a co pokazujesz ludziom? Albo mocniej: co pokazujesz ludziom – a co widzi Bóg?
Jeśli między tymi dwoma kwestiami: bycie-przed-Bogiem i bycie-przed-ludźmi jest rozpadlina, przepaść albo sprzeczność, to należy się martwić…
Ale to nie wszystko! Bo jest jeszcze pytanie: czy nie chcesz, żeby nazywali Cię rabbi-nauczycielem? Jeśli uważasz, że potrafisz znakomicie nauczyć innych, jak być dobrym, jak zdobyć niebo - to należy się martwić. Jeśli zaś uważasz, że potrafisz nauczać ludzi lepiej, niż Jezus – to… za późno, żeby się martwić…
© ks. Wojciech Pal
* * *
Dzisiaj rozważamy fragment z Ewangelii według św. Mateusza [Mt 23, 1-12]:
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».