Pół żartem, a raczej bardziej serio mówił kiedyś mądry góral:

- Wiycie, jakie som nojgroźniyjse zwiyrzynta w górak?

            Turyści odpowiadali zgodnie z książkową wiedzą: że niedźwiedzie, że wilki. Kłócili się, którego gorzej spotkać. Ale góral. nieodmiennie odpowiadał „niy!”. Kombinowali więc dalej: że może podstępna żmija, że może przyczajony ryś, zaskakujący kleszcz a może rozwścieczony baran? Kiedy jednak góral zaprzeczał na każdą odpowiedź, poddali się w końcu i pytają, które zatem. Na co uśmiechnięty góral odparł:

- Nojgroźniyjse som widzimisie!

 

*  *  *

 

Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:

 

Na początku tej sceny Jan Chrzciciel próbuje „przepchnąć” swoją wizję tego, co powinno się stać. Co powinien zrobić on i co Jezus. Odważne. I zupełnie niepotrzebne. Nawet, jeśli motywowane jest pokorą.

Janowe „widzi-mi-się” kontra Jezusowy pomysł. Prawdziwa pokora, to nie jest to co „mi-się-widzi”, ale dostosowanie się do Bożego pomysłu!

Smutno oglądać ludzi z wykrzywioną pobożnością, którzy dosłownie terroryzują innych (w parafii, we wspólnocie czy grupie, w rodzinie czy w kościele) bo ci inni źle się modlą, źle klęczą, źle czczą Pana Jezusa. Zaś oni jako jedyni mają monopol na wiedzę pod tytułem: co się Panu Bogu podoba, a co nie. Mądrzejsi od biskupów, od Apostołów, a nawet samej Ewangelii!

Jan Chrzciciel na szczęście pokazuje co i jak powinno być: nawet, jeśli masz widzi-mi-sia to posłuchaj, co na to Jezus! Nie próbuj udowadniać Jezusowi, że wiesz lepiej. W zamian posłuchaj Jezusa. Nawet, gdybyś był mądrzejszy niż sam Jan Chrzciciel. Źle na tym nie wyjdziesz!

 

© ks. Wojciech Pal

*  *  *

 

Dzisiaj  rozważamy fragment z Ewangelii według św. Mateusza [Mt 3, 13-17]:

 

Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?»

Jezus mu odpowiedział: «Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił.

A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».

 

Ksiądz Wojciech Pal - góral



Moja gwara jest raczej intuicyjna. Raczej ze słyszenia, z dzieciństwa - niż ze słowników i opowiastek. Raczej beskidzka - niż podhalańska.

Podziel się:
Więcej…

Liczba odwiedzin:

© 2009-2024 by GPIUTMD

Na górę strony