Zapraszam do posłuchania tutaj: https://anchor.fm/wojciech-pal

 Oraz tutaj:  

 

Jak Franek Jaśkowi doradził.

 

            Kie holny duje, niejednemu góralowi duszę coś tak świdruje, że nachodzą człowieka różne myśli i niejednego serce kłuje. Takoż było z Jaśkiem. A że życie mu się posypało, to do przemyślenia miał dużo. Nie udźwignął tego i nic nie wymyślił. Ale na szczęście wymyślił, żeby pójść się pożalić do ostatniego z kolegów, który jeszcze chciał z nim rozmawiać.

- Franuś, powiedzze mi, jak to zrobij, coby moja Jaguś do mnie nazod przysła? Coby dziecka mi wybocyły? Coby do roboty w tartaku mnie zaś przyjęli? Franuś, bo jo juz nie wiym, co robić ani nawet nie wiym, łod cego zacunć?

- Musis być dobry. – odparł Franek.

- Nei tyle?! – zdziwił się Jasiek.

- Jaz tyle!

*  *  *

 Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:

 Tak się zastanawiam, teoretycznie: rozwiązanie, które wymyślił sobie ów nieuczciwy rządca jest niesamowicie niekorzystne dla bogatego właściciela. Przecież rządca został oskarżony o nieuczciwość. I jego pomysł także jest nieuczciwy, bo zamiast sprawiedliwie wyegzekwować długi – zarządca je nieuczciwie obniża i to we własnym interesie.: gdyż tym (jak jest przekonany) ostatnim w swojej karierze posunięciem chce sobie zapewnić bezpieczną alternatywę na przyszłość.

Co w takim razie chwali właściciel? Nieuczciwość?

Myślę sobie, że chwali zmianę w życiu zarządcy. Widzę geniusz Jezusa w tym, że w tej przypowieści właściciel – czyli Bóg – nie od razu wydaje wyrok, ale daje szansę na zmianę. I nieuczciwy zarządca to wykorzystuje: być może pierwszy raz w życiu – zamiast oszukiwać i wyzyskiwać – okazał dobroć. I to właśnie ta zmiana jest godna pochwalenia.

Miłosierdzie Boga takie właśnie jest: kiedy głos w sumieniu mówi, że źle robisz, Bóg daje ci czas i prosi: zmień się, zainwestuj w dobro: tam, gdzie w twoim życiu było zło – ulecz go dobrem. I tyle!

 © ks. Wojciech Pal

*  *  *

 Dzisiaj  rozważamy fragment z Ewangelii według św. Łukasza [Łk 16, 1-13]:

 Jezus powiedział do uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”.

Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”.

Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości.

Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.

Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze?

Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi.

Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!»

Ksiądz Wojciech Pal - góral



Moja gwara jest raczej intuicyjna. Raczej ze słyszenia, z dzieciństwa - niż ze słowników i opowiastek. Raczej beskidzka - niż podhalańska.

Podziel się:
Więcej…

Liczba odwiedzin:

© 2009-2024 by GPIUTMD

Na górę strony