Rozmowa z Panem o nadziei
Panie Jezu, klękamy przed Tobą, utajonym w Najświętszym Sakramencie. Pragniemy Ci podziękować za tę wielką Tajemnicę: za Eucharystię i Twoją Obecność w Najświętszym Sakramencie. To tutaj jesteś z nami, aż do skończenia świata – tak, jak zapowiedziałeś w Ewangelii.
Dzisiaj chcemy, Panie, podziękować Ci za dar nadziei, który nam dałeś. Dziękujemy Ci, że nie pozostawiłeś nas w niepewności kiedy Twoje Ciało spoczywało w grobie. Po zdjęciu Twego umęczonego Ciała, Apostołom zawalił się cały świat: nie było już Ciebie, nie mieli za Kim pójść, nie mieli Kogo słuchać.
Powrócili do swoich zajęć – Piotr powiedział: Idę łowić ryby – nie miał co robić, nie miał siły by kontynuować Twoje dzieło i naukę, Panie Jezu, bo był tylko słabym człowiekiem – chciał wrócić do swoich zajęć w Galilei. Bez Zmartwychwstania żaden z Uczniów nie miał siły do bycia Twoim świadkiem – Apostołem, i do głoszenia Ewangelii – bez Zmartwychwstania nie było Ewangelii...
Ale Ty, Panie Jezu, Zmartwychwstałeś i powiedziałeś Uczniom: Nie lękajcie się (...) [ale] Idźcie i nauczajcie... wszystkie narody... udzielając im chrztu w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Za to chcemy Ci podziękować, Jezu, że po Twoim Zmartwychwstaniu możemy mieć nadzieję na nasze zmartwychwstanie. Że Ty pokonałeś na Krzyżu śmierć i nasze grzechy: że na nowo możemy nazywać się w pełni Dziećmi Bożymi, że mamy w Bogu nadzieję na wygranie walki z Szatanem: w drodze do domu Boga Ojca; za Chrystusem – naszym bratem, który przyjął na siebie Człowieczeństwo; idąc w mocy i darach Ducha Świętego.
Panie Jezu, chcemy Cię także przeprosić, że tak często zapominamy, że cała nasza nadzieja w Bogu. Przepraszamy, że kiedy nie możemy odnaleźć sensu – uciekamy od Ciebie w używki, w różne bożki tego świata, w alkohol, w pożądani pieniądza, w przypadkową pseudo-miłość czy w narkotyki. Zapominamy wtedy, Panie Jezu, że w modlitwie i Sakramentach, w adoracji Ciebie w Najświętszym Sakramencie, w miłości do Ciebie, możemy znaleźć najlepsze lekarstwo na wszystkie nasze problemy. A my: uciekamy od Prawdy o nas samych – uciekamy od Ciebie, Boże...
Panie Jezu, prosimy Cię, my – młodzi – za każdym razem:
- kiedy brakuje nam siły do modlitwy,
- kiedy nie dajemy rady podporządkować się niezrozumiałym dla nas zasadom dorosłego życia,
- kiedy gubimy się w życiu wśród alkoholu, narkotyków i innych rzeczy, które dają nam złudną i krótkotrwałą podróż w inny świat,
- kiedy nie potrafimy sobie poradzić z naszymi młodymi uczuciami, pragnieniami, marzeniami,
- kiedy płyną łzy z naszych oczu, a nasze serca są ranione w domu – w rodzinie, w szkole i w radzeniu sobie w świecie
bądź wtedy jedyną naszą nadzieją – daj nam siłę zaufać Tobie, daj nam siłę zgiąć nasze kolana przed Tobą i nasze buntownicze serca i umysły otworzyć przed Twoim Sercem w Najświętszym Sakramencie.
Panie Jezu, dziękujemy Ci, że nadzieja jest tak piękna: jest jak różowe okulary od Pana Boga; jak otarcie łez miękką dłonią Boga z zapłakanej twarzy dziewczyny i chłopaka; jak słoneczny poranek po burzliwej nocy pełnej strachów; jak słoneczny dzień po ciemnej nocy; jak spokojny sen po zabieganym dniu.
Dziękujemy Ci, Panie, że dając nam nadzieję umożliwiłeś człowiekowi (zwłaszcza młodemu) ufać mocno w lepsze życie – na świecie, gdzie nie zawsze żyjemy Twoimi ideałami – gdzie zawiść, zazdrość, nienawiść, śmierć, cierpienie, ból, i grzech...
Panie, dzięki Ci, że Ty jesteś naszą największą Nadzieją, nadzieją na lepsze jutro, na lepsze życie, na lepsze człowieczeństwo, na lepszy świat.
Dziękujemy Ci i prosimy: pozwól nam zawsze zwracać się do Ciebie w chwilach ciężkich prób i doświadczeń naszego młodego życia – byśmy tylko w Tobie składali naszą nadzieję na Dobro, Zbawienie i Życie Wieczne.