NAJNOWSZE KAZANIE |
25. Niedziela zwykła (rok A) – 24 września 2023r.
Zapraszam do posłuchania tutaj: https://anchor.fm/wojciech-pal
Oraz tutaj:
Ło jabłkach i śliwkach babki Janielci.
Siedziała kiedyś na werandzie babka Janielcia z córką, która do niej przyszła na kawę i drożdżowe ciasto ze śliwkami. Siedziały i rozmawiały. O dzieciach, chłopach – słowem: o życiu. A w międzyczasie dzieci sąsiadów po cichutku powłaziły na śliwę i jabłoń. W pewnym momencie babka Janielcia zawołała je, kazała powyciągać jabłka z kieszeni i powkładać do koszyka, który wyciągnęła ze spiżarki, a w kieszenie powciskała im cukierki. Ucieszone dzieciaki poleciały do siebie, a wzburzona córka zapytała:
- Nady coz to robis? Ino ik rozpuscos! Jo byk im kozała łoddaj te jabka z kieśni.
- A widzis! – odparła babka – Jo se zaś myślem, ze kibyk ik łokrzycała, to w nocy, jabo kieski indzij przysły i jabo by nogi se połomały, jabo gałynzie na śliwce. A tako, to i uni som cali i jabłonecka ze śliwkom tyz.
* * *
Moje propozycje do rozważania dzisiejszego fragmentu z Ewangelii:
Czy na to złym okiem patrzysz, że Bóg jest dobry?! Uważasz, że twój Bóg jest słaby – bo wybacza? Za miękki – bo daje szansę nawrócić się nawet na łożu śmierci?
No tak…
Ty byś to zrobił lepiej: nie wybaczałbyś na prawo i lewo… Pamiętałbyś doskonale wszystko, co złe i według tego odpłaciłbyś – wydzielił dobro… Wyliczyłbyś skrupulatnie co, gdzie, jak i kiedy człowiek zrobił złego… Nie byłbyś tak rozrzutny w miłosierdziu…
Wśród Apostołów jeden też miał inną wizję Mesjasza, niż Jezus…
Warto popatrzeć, czy w moim obrazie/rozumieniu Boga jest coś, z czym się nie zgadzam, czego nie pojmuję. Wszystkie te myśli ale jak to?; to bez sensu!; nie zgadzam się!; to skandal, co Bóg robi! – one są świetnym początkiem modlitwy – rozmowy z Bogiem o Bogu… Rozmowy, w której odkrywa się, jaki Bóg jest naprawdę.
© ks. Wojciech Pal
* * *
Dzisiaj rozważamy fragment z Ewangelii według św. Mateusza [Mt 20, 1-16a]:
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.
Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.
Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.
A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».